Wesele
.. I już wszystko gotowe, stoły suto zastawione, bimbru sto butelek
czeka,
panna młoda pięknie wystrojona, rodzina ... prawie w komplecie - brakuje
gości zaproszonych, krewniacy pana młodego nie przyjechali. Józek,
choć
parobek, rozumny chłop był, wziął widły i na szosę czym prędzej
polazł...
Zatrzymał dwa autokary pełne turystów jakowyś, i przedstawił im jak
sprawa
wygląda, rozdał kotyliony z przybranymi imionami i opisanym
powinowactwem
rodzinnym i pod karą nakłucia widłami bawić się nakazał.
Wodzirej weselny co pewien czas zaprosi wybranych krewnych do wspólnej
zabawy, w tany pójdą wujkowie, siostry stryjeczne, ciocie, kuzyni i
kuzynki... Zabawy nawiązywać będą do staropolskich oczepin, konkursów
znanych z weselnej zabawy i wesołych quizów.